"Samotność w erze cyfrowej"
W dobie dynamicznego rozwoju technologii i wszechobecności mediów społecznościowych, nasze relacje międzyludzkie przechodzą transformację,
której skutki odczuwamy na co dzień. Paradoksalnie, mimo coraz łatwiejszego dostępu do komunikacji, wiele osób czuje się bardziej samotnych niż
kiedykolwiek. Samotność w erze cyfrowej to problem globalny, który nie omija również mieszkańców Warszawy.
Pojęcie samotności technologicznej opisuje stan, w którym nadmiar kontaktów wirtualnych zastępuje głębokie, autentyczne relacje. Współczesny
styl życia, szybkie tempo i rosnąca urbanizacja sprawiają, że coraz trudniej jest budować trwałe więzi. Dla niektórych technologia staje się ucieczką
od rzeczywistości, ale dla innych pozostaje jedyną formą łączności ze światem.
Statystyki mówią same za siebie: według badań z 2023 roku, blisko 40% mieszkańców miast na całym świecie deklaruje uczucie izolacji, mimo że
spędzają godziny dziennie na portalach społecznościowych. W Warszawie, gdzie tempo życia jest wysokie, problem samotności staje się widoczny
w codziennych sytuacjach: ludzie wpatrzeni w ekrany telefonów na ulicach, puste spojrzenia w metrze, brak rozmów wśród znajomych.
Celem tego fotoreportażu jest uchwycenie tej codziennej, niepozornej samotności. Chcę pokazać, jak technologia, zamiast łączyć, czasem nas
oddala. Zależy mi na wzbudzeniu refleksji i zwróceniu uwagi na potrzebę
budowania prawdziwych relacji w świecie, który staje się coraz bardziej
wirtualny.
"Obecni, nieobecni"





Miasto dzisiaj jest pełne samotników, szukających swojego szczęścia w wirtualnej rzeczywistości…
…mijamy siebie nawet nie wiedząc, że rzeczywistość mija nas codziennie.
"Ramię w ramię, podzieleni przy ekranie"






Nie chcemy się, znać ani rozmawiać. Człowiek człowiekowi wilkiem, i nawet nikt nie zaprosi do rozmowy…
…wolimy rozmawiać z całym światem, byle nie ze sobą.
„Fotografia jest sposobem na przyswajanie rzeczywistości – na jej posiadanie.” - O fotografii Susan Sontag



Codziennie widzimy jak ludzie przyswajają świat przez ekrany, zamiast bezpośrednie doświadczenia
„Cień realnego życia”

„Fotografowanie oznacza uczestniczenie w cudzej śmiertelności, podatności na zranienie,
zmienności.” - “O fotografii” Susan Sontag
Na początku wydawało mi się, że temat nie będzie trudny – wystarczyło uchwycić kilka scen z codziennego życia przechodniów. Jednak już po pierwszych zdjęciach zacząłem odczuwać pewien dyskomfort. Fotografowanie obcych ludzi bez ich zgody, nawet jeśli tylko rejestrowałem rzeczywistość, sprawiało, że czułem się jakbym ich z czegoś okradał. Zrozumiałem, że to zjawisko jest nie tylko wszechobecne, ale też niewidzialne – ludzie zanurzeni w swoich ekranach nie zauważają, że są obserwowani, a ja jako fotograf stawałem się niewidzialnym świadkiem ich izolacji.